sobota, 3 grudnia 2011

Kolejny wieczór próby

Juz po obiedzie, juz po kolacji ... i kolejnym wieczorze cwiczenia silnej woli. Od razu powiem silna wola u mnie ma postac konającą.
Ale może po kolei. Obiad
Był taki jak napisałam z tym ze bez sałaty jednak. Po obiedzie 15 minutowy spacer do centrum handlowego... i tam łażenie przez 3 godziny i przymierzanie... wiec myślę że można to uznac za aktywnośc fizyczna :P Z przymruzeniem oka oczywiscie ;)

Na kolacje byłam zaproszona do znajomych. Zjadłam  
- sałataka cesar z kurczakiem i sosem (jogurtowo ketchupowym )
- około 10 żelek bo nie umiałam sie powstrzymac i kilka talarków pomarańcza do tego połowa szklanki soku pomarańczowego i kubek zielonej herbaty
- aktualnie pije zieloną herbatke z 2 łyżeczkami miodu.


I to by było tyle na dzis ....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz