środa, 7 grudnia 2011

Środa

Dobry wieczór,
Nigdy nie miałam polotu do pisania i po prostu nie umiem tego robić. Mój były facet prowadził bloga i zawsze było to dla mnie coś dziwacznego ... a dziś sama piszę to ze świadomością ze ktos to jednak moze przeczytać .... życie przynosi nieoczekiwane :)

Śniadanie
- serek wiejski z piątnicy 3% tł
- kawa z mlekiem 0,5%

II Śniadanie
- brak pomysłu i produktów w lodówce dlatego skończyło się na 2 serku wiejskim ale tym razem z bananem
- kawa z mlekiem 3,2% ( bo jak juz wspominałam w pracy mamy jedynie takie)

- kawa z mlekiem 3,2% - czyli w sumie były 2
- 2 ciastka maślane walkersy - sa to moje ulubione ciastka z UK, które otrzymaliśmy w prezencie dlatego skusiłam się na nie choć pewnie jedno ma co najmniej 80 kalorii !! :(:(:(

Lunch
- biały twaróg chudy z wędzonym pstrągiem i ogórkiem konserwowym doprawiony łyżeczką majonezu light

Kolacja
- jakieś 120 gram piersi z kurczaka podsmażanej w ziołach na oliwie, podlanej lekko winem czerwonym bo akurat resztka błąkała się po lodówce
- zielona fasolka szparagowa
- kubek zielonej herbaty
- trochę ziaren słonecznika

no i wszystko ! :)
bardzo źle ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz